Z tym przepisem wiążą się cudowne wspomnienia. Pierwszy raz racuchy serowo-ryżowe zrobił mi mój tata kiedy byłam mała.
Robił mi je zawsze jak miałam jakiś ciężki sprawdzian w szkole, wystąpienie lub po prostu na poprawę humoru. Nie dość, że na ich widok nie sposób było się nie uśmiechnąć, to ich smak na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Niestety nigdy nie zdążyłam zapytać jak tata robił te cudowne placuszki, ale znalazłam na nie swój własny sposób.
Myślę, że z powodzeniem sprawdzą się na śniadanie, zwłaszcza dla osób zapracowanych, ponieważ robi się je bardzo szybko, a po ich zjedzeniu długo nie czuć głodu. Idealne są też na podwieczorek czy nawet deser (zależnie od dodatków).
Oto moje dzisiejsze śniadanie. Co wy na to?
Składniki:
- 150g serka homogenizowanego (naturalnego)
- 140g (1 kubeczek) serka Danio o dowolnym smaku (u mnie truskawkowy)
- 200ml mleka
- 200g mąki pszennej
- 2 jajka
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 woreczek ugotowanego ryżu (najlepiej lekko rozgotowanego)
- kilka łyżek kwaśnej śmietany
- dżem owocowy (u mnie z owoców leśnych)
- owoce (np. mandarynki
- sok wiśniowy
Sposób przygotowania:
Serki miksujemy z mlekiem na gładką i pozbawioną grudek masę. Dodajemy kolejno mąkę, proszek do pieczenia, jajka i cukier. Do gotowej masy dodajemy ryż i znów mieszamy.
Na mocno rozgrzaną patelnię nakładamy trochę ciasta i smażymy aż racuchy nie uzyskają złocistego koloru. Przewracamy je na drugą stronę i gotowe. Uwaga: w zależności od patelni jaką posiadacie opcjonalne jest użycie oleju do smażenia. Na patelni teflonowej raczej nie trzeba używać tłuszczu, chyba, że racuchy będą przywierać.
Gdy będą już gotowe, podajemy je z kwaśną śmietaną, dżemem, sokiem i owocami.
Smacznego!
Katarzyna Dolata