Osoby, które opowiadając o swojej walce z nadwagą mówią: „chcę”, „mogę”, „zamierzam” – chudną bardziej, niż mówiące „zostałam zmuszona” albo „nie miałam wyjścia” – twierdzi psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS) po przebadaniu 134 odchudzających się kobiet.
Te same sytuacje można rozumieć, interpretować i opowiadać na różne sposoby, które wynikają z różnych sposobów myślenia. „Nowe badania pokazują, jak ważne w procesie odchudzania jest nasze myślenie, postawy, emocje, a nawet słowa, które wypowiadamy” – podkreśla Joanna Smolińska, doktorantka z SWPS w Warszawie po badaniach 134 kobiet, które – by schudnąć – zgłosiły się do jednego z centrów dietetycznych.
W ramach badań, prowadzonych przez zespół z SWPS pod kierunkiem prof. Jerzego Trzebińskiego, Joanna Smolińska prosiła kobiety, aby ( według specjalnej instrukcji) opowiedziały historię swoich problemów z nadwagą. Badane anonimowo tworzyły swoje historie, w których opisywały m.in. kiedy i od czego ich zdaniem zaczął się problem z nadwagą lub otyłością, jak wygląda z nią walka, jakie towarzyszą temu emocje, jak ich zdaniem zakończy się ta historia.
„Jedne kobiety konstruowały swoją narrację w sposób proaktywny – były świadome tego, czego chcą, i używały mocniejszych czasowników, np. „chcę”, „potrafię”, „zamierzam”, „uważam, że jestem gruba i jest mi trudno”, „chcę to zrobić dla siebie” – opowiada psycholog. – Osoby, które tak formułowały swoje doświadczenia, miały też często konkretny cel i plan działań. Ich słowa mogą sugerować, że osoby te były wewnętrznie motywowane do osiągnięcia celu, przyjęły rolę sprawczą i wzięły odpowiedzialność za swoją wagę”.
Część kobiet myślała w sposób defensywny, to znaczy, że koncentrowały się bardziej na kłopocie, niż na celu i możliwości jego rozwiązania. Osoby takie częściej używały stwierdzeń w stylu: „zostałam zmuszona, „nie miałem wyjścia”, „to wina genów”, „obowiązki domowe i praca nie pozwalają mi zająć się sobą” itp. „Używanie takich stwierdzeń sugeruje, że dla tak mówiącej osoby głównym czynnikiem motywującym są okoliczności zewnętrzne, konkretnie kłopoty, które zmuszają je do działania. Jeśli jednak motywacja przeżywana jest jako wynik nacisku zewnętrznych okoliczności, to nasze poczucie wpływu na rzeczywistość jest mniejsze. Nie możemy zmienić czegoś, jeśli nie wierzymy, że mamy na to wpływ. Osoby, które reprezentowały ten styl myślenia, chudły mniej niż te, które myślały proaktywnie” – mówi Smolińska.
Wiele badań psychologicznych dowodzi, że historie proaktywne, w porównaniu z defensywnymi, zwiększają efektywność działań – przypomina doktorantka z SWPS.
Badanie pozwoliło też wykazać, że bez względu na styl, w procesie odchudzania pomaga samo opisanie swojej historii. Osoby, które pisały o swoim problemie podążając za specjalną instrukcją chudły bardziej (średnio 1,38 proc. masy ciała) w ciągu dwóch tygodni niż te, które jedynie odpowiadały na konkretne pytania zadawane przez badacza, dotyczące problemu z wagą (te kobiety utraciły średnio 0,23 proc. masy ciała).
„Dlaczego ludzie którzy układają swoje doświadczenie w konkretną historię osiągają lepsze efekty niż ci, którzy tego nie robią? Pisząc swoją historię zmuszamy się do głębszej refleksji, poukładania pewnych rzeczy w strukturę narracyjną, zastanawiania się, jakie były początki, na czym polega problem, jak to się skończy. Swoją historię zaczynamy rozumieć w kontekście, nabieramy do niej dystansu, a jednocześnie werbalizujemy pewne kwestie. Czym innym jest mieć cel i myśleć, że „coś tam kiedyś zrobię”, a czym innym jest mieć cel jasny, sprecyzowany, zwerbalizowany, umiejscowiony w czasie” – opowiada psycholog.
Smolińska zwraca też uwagę, że ludzie od zawsze pisali pamiętniki, dzienniki, a obecnie prowadzą blogi. „Gdyby nie mieli z tego osobistych korzyści psychologicznych, po prostu by tego nie robili. To znaczy, że im to pomaga w mniejszym lub większym stopniu” – zauważa.
„Nie jest wykluczone, że kiedy przetrenujemy zmianę narracji, jednocześnie wpłyniemy na zachowanie” – dodaje psycholog, która swoją tezę sprawdzi podczas specjalnych warsztatów dla osób odchudzających się.
„Gdyby się to potwierdziło, mielibyśmy dobre narzędzie do pracy z osobami z nadwagą i otyłością” – mówi. – A problem jest szczególnie ważny zwłaszcza w kontekście zdrowia publicznego. Z powodu otyłości umiera na świecie więcej osób niż z powodu palenia tytoniu i alkoholizmu łącznie. Skoro problem nadwagi i otyłości narasta oznacza to, że ten obszar nauki i praktyki jest niewystarczająco skutecznie zagospodarowany”.
Badanie „Wpływ narratyzacji wyzwania życiowego na konstruktywność podejmowanych działań i jakość życia” przeprowadzono w ramach grantu Narodowego Centrum Nauki.
.
PAP – Nauka w Polsce
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl