Kiedyś zwyczajne – choć nie koniecznie powszechne, dziś stanowią interesujące świadectwo dbałości o higienę w dawnej Polsce. Mowa o niewielkich, misternie wykonanych, żelaznych nożyczkach i … szczoteczce do zębów! Przedmioty te odkryte zostały podczas badań prowadzonych przez Pracownię Badań i Nadzorów Archeologicznych Edmunda Mitrusa w trakcie
remontu siedziby Kazimierskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Turystyki w Kazimierzu Dolnym – dawnego szpitala i przytułku pod wezwaniem Św. Anny. Badania doprowadziły do odkrycia licznych zabytków: fragmentów naczyń ceramicznych i szklanych, kafli piecowych oraz przedmiotów metalowych. Obecnie przechowywane są one w magazynach Muzeum Nadwiślańskiego jako depozyt. Naszą uwagę przykuły właśnie te dwa przedmioty, nietypowe jak na archeologiczne zabytki, służące zapewne ich dawnemu właścicielowi do codziennej higieny.
Zwłaszcza widok szczoteczki wprawia w zdumienie, gdyż nie często mamy okazję przyglądać się przedmiotowi tak pospolitemu w XXI wieku, a pochodzącemu w tym przypadku zapewne sprzed ponad 200 lat. Różnice w wyglądzie szczoteczki, w porównaniu do współczesnych wykonanych ze sztucznych tworzyw, widoczne są oczywiście gołym okiem, choć pamiętajmy, że funkcja pozostawała przecież ta sama.
Nasz „eksponat”, wykonany z wypolerowanej kości zwierzęcej, posiada podłużną główkę zaopatrzoną w ręcznie wywiercone otwory, w których niegdyś zamocowane było włosie. Końcówce rączki nie przypadkowo nadano kształt szpikulca – miała ona swoje zastosowanie, zapewne w celu dokonywania za jej pomocą dodatkowych zabiegów higienicznych w jamie ustnej.
Podobna szczoteczka została odkryta w Niemczech, jednak końcówka jej rączki zakończona była nie „wykałaczką” a przypominającym małą łyżeczkę wklęsłym „narzędziem”. Sądzi się, iż posługiwano się nim przy zabiegach higieny uszu.
Szczoteczki do zębów upowszechniły się dopiero w XVIII w., kiedy to wzrosło spożycie cukrów i w pierwszej kolejności ucierpiały na tym zęby. Oczywiście przyrządy służące do ich higieny były wówczas niewygodne i nietrwałe, a przede wszystkim nie każdy mógł sobie pozwolić na taki luksus, podobnie jak na słodycze. Na pierwszą „nowoczesną” szczoteczkę należało poczekać do wieku XX, kiedy to czyszczenie zębów stało się łatwiejsze, skuteczniejsze, a przede wszystkim przyjemniejsze.
Wspomnieć jeszcze należy o drugim zabytku, pochodzącym również z tych samych wykopalisk, a mianowicie nożyczkach. Kto wie, czy nie zajmowały one miejsca w przyborniku toaletowym i również nie służyły „higienicznym” zabiegom?
Nożyczki mają zaledwie 9 cm długości – podobnej wielkości narzędzia spotykamy we współczesnych kosmetyczkach. Być może te nie były tak ostre i poręczne jak obecne, ale zapewne wystarczająco pomocne w pielęgnacji paznokci.
Miło posiąść świadomość, popartą materialnymi dowodami, że już w XVIII czy XIX wieku mieszkańcom Kazimierza nieobca była dbałość o zdrowie, higienę i pielęgnację własnego ciała!
.
Katarzyna Tajer, Grodzisko Żmijowiska