Eskalopki, czyli filety cielęce z dodatkiem lubczyku oraz estragonu, czosnku i podane z pyrami w winie to niesamowita potrawa! Wbrew pozorom, wcale nie jest trudno ją przygotować – jeśli uda nam się kupić dobrą cielęcinę. A czy Wy lubicie dania z cielęciną?
Czym jest cielęcina? Każdy z nas ją zna, ale czasami warto przyjrzeć się jej z bliska. Zatem… jest to mięso cieląt w wieku od 2 tygodni (sic!) do pół roku. Z reguły mięso pochodzi od tych osobników, które są nieprzydatne w produkcji mleka.
Cielęcina najwyższa jakości pochodzi od zwierząt w przedziale wiekowym od 1 do 2 miesięcy. Tradycyjnie karmi się je mlekiem, ale w wielkich hodowlach zwierzętom tym podaje się karmę ubogą w żelazo. Dzięki temu mięso zyskuje blady kolor, który jest (ponoć) pożądany przez konsumentów.
Warto wiedzieć, że jest to mięso z rodzaju czerwonych i ma albo różowy, albo jasnoróżowy kolor oraz odrobinę „kwaśny” zapach. Cielęcina jest prawie pozbawione tkanki tłuszczowej.
.
Składniki:
- 750g cielęciny bez kości
- sok ze świeżo wyciskanej cytryny
- masło (2 – 3 łyżeczki)
- lubczyk
- estragon
- sól
- pieprz
- czosnek (3 ząbki)
- szklanka (kubek) bulionu
- śmietana 30% (ok. 3 łyżki)
.
Sposób przygotowania:
Przygotowanie dania rozpoczynamy oczywiście od umycia mięsa pod bieżącą wodą. Następnie kroimy je na kilka plastrów (jeśli przygotowujemy posiłek dla czterech osób należy ich zrobić co najmniej 8). Następnie rozbijamy się tłuczkiem i skrapiamy sokiem z cytryny. Teraz czas na przyprawy: estragon oraz lubczyk.
W międzyczasie obieramy czosnek i wyciskamy go nad mięsem. Całość odkładamy na chwilę – ok. 20 minut.
Gdy ten czas minie należy przygotować patelnię, a zatem rozpuszczamy na niej masło i wkładamy plastry mięsa. Czekamy, aż nabierze pięknego, złocistego koloru i dodajemy bulion. Teraz czas na duszenie, zatem patelnię należy przykryć i odczekać kolejne 20 minut.
Teraz czas na sól, pieprz oraz inne przyprawy (jeśli takowych używamy), ja proponuję dorzucić jeszcze trochę lubczyku.
Na koniec dodajemy śmietanę, dusimy przez kilka minut (5-7) i to na niewielkim ogniu. Gotowe! Teraz można już spokojnie podać mięso, polać je sosem a jako dodatek możemy użyć pyr w winie.
.
Smacznego
Klaudia Bąk