Wyjechała z Warszawy, ale nigdy jej nie opuściła. Jest „naturalnie tlenioną” blondynką i własnoręcznie przerabia niedawno kupiony 200 letni dworek na hotel, który tak naprawdę będzie domem. Bogna Węgorska opowiada o tym jak z otwartą przyłbicą stawiać czoła wyzwaniom.

.

.

Co stało za tą decyzją opuszczenia Warszawy?

1457614_678747008825742_651517650_nPowodów wyjazdu jest wiele… Od lat projektuję i wyposażam wnętrza obiektów z branży HoReCa i częste wyjazdy w rożne miejsca nie są dla mnie problemem.  Od dziecka podróżowałam również po Europie a nowe miejsca dają niezbędny dystans do otaczającej rzeczywistości. Czasem również zdarza się wyjątkowo szczęśliwe połączenie pasji z wykonywanym zawodem i tak stało się w moim przypadku. Wyposażanie hoteli może być pasją!

Doszłam również do wniosku, że swoją pracę mogę wykonywać wszędzie gdzie jest Internet i gdzie dojedzie mój samochód. Kolejnym powodem było zwykłe znudzenie Mazowszem i Warszawą jako taką. Miałam wrażenie ciasnoty, chaosu, braku możliwości rozwoju, lekceważenia i niemożności wykazania się. Warszawy nie opuściłam… jako rodowita odwieczna warszawianka wywiozłam ją z sobą, ale to nie jest ta Warszawa, z której wyjechałam… To Warszawa pełna klasy i uprzejmych ludzi.

Kolejnym aspektem jest to, że zawsze chciałam mieć swoje obiekt (hotel, pensjonat) i nie chciałam dłużej mieszkać w mieszkaniu w hałaśliwym i brudnym centrum, tylko w domu z ogrodem….

Dlaczego zdecydowała się Pani kupić 200letni dworek i przemienić go w hotel?

Ten dom sam mnie znalazł… Przyjechałam tu na 2 dni w ważnej sprawie i spodobała mi się okolica. Zafascynował mnie spokój, cisza i to, że stare domy tu są w 100% oryginalne, z własnym stylem i historią. Po kilku tygodniach przyjechałam na weekend z planem obejrzenia ośrodka wczasowego wystawionego na sprzedaż w okolicy… Jak się okazało, ośrodek byłby nietrafioną inwestycją, więc resztę czasu spędziłam w sadzie mieszkającej tu koleżanki. Szukałam dalej odpowiedniego dla siebie domu ale raczej bardziej na daczę.

Przeglądałyśmy ogłoszenia w internecie i zaciekawiło mnie zdjęcie domu z czerwonej cegły. To był TEN dom… z piękną attyką i wieżyczkami. Ogłoszenie było niefortunnie zredagowane a zdjęcie nie oddawało jego skali. Zdjęcie przedstawiało sam dom bez budynków gospodarczych. Był opisany, jako dom poniemiecki o pow.200m2 i wyglądał na zdjęciu na mniejszy niż jest w rzeczywistości…

Umówiłam się z agentką i dopiero jak weszłam na poddasze to uzmysłowiłam sobie ogrom możliwości. Dotarło do mnie, że przejeżdżałam już 2 razy obok tego domu (w drodze z Trzebicza do Strzelec Krajeńskich), ale go nie zauważyłam- na terenie nie było żadnej informacji, że jest na sprzedaż a sam dom był koszmarnie zarośnięty jaśminem niszczącym ganek!

Okazało się też, że owszem dom nie ma 200m, tylko 250m zabudowy i do tego 3 kondygnacje. Na poddaszu były gotowe pokoje dla służby z piecem i oddzielną klatką schodową do kuchni, ściana kolankowa ma aż 1,8m. Okna w ścianie kolankowej, attyce i szczytach dawały mnóstwo światła i przestrzeni. Zdałam sobie sprawę, że to nie jest domek na daczę tylko dom na obiekt turystyczny. Tym bardziej, że w okolicy ich brakuje…

Po powrocie do Warszawy zaczęłam szukać informacji o okolicy żeby zrobić swoje własne studium możliwości i opłacalności. Sama byłam tam tylko kilka razy i wszystkiego nie mogłam obejrzeć. Okazało się, że jest to niezwykle ciekawy region. Słabo reklamowany, zaniedbany, ale o niesamowitym potencjale. Blisko granicy i morza.

1454871_678745702159206_758238500_nZastanawiałam się też nad nazwą marki, którą chciałam utworzyć i wypromować. Niemiecka nazwa wsi brzmiała Netzbruch i choć nie da się odciąć od przeszłości to chciałam żeby nazwa była bardziej polska… Pałac to nie jest, zwykły dom też nie, nie jest to wiejskie siedlisko a dworek kojarzy się wszystkim z białymi kolumienkami i malwami, więc Folwark… Folwark Przynotecko…

Decyzja o zakupie nie należała do łatwych i do operacji szykowałam się ponad rok. Jako praktyk zdawałam sobie sprawę, że kwota zakupu to wierzchołek góry lodowej związanej z remontem. Dom był w wyjątkowo dobrym stanie, ale standard jak na nasze czasy był żaden. Kolejni właściciele nic nie remontowali. Nie mówię, że doprowadzali do dewastacji, ale brakiem konserwacji budynku oraz terenu mogli doprowadzić do stanu, w jakim obecnie znajduje się po sąsiedzku Pałac w Pławinie.

Dodam również, że uzyskanie kredytu czy dotacji było awykonalne. Głownie, dlatego, że większość kwot na programy pomocowe z Unii został już w 2013r. rozdysponowane. Nie uzyskałam też żadnej pomocy ze strony Gminy i odpowiedzialnych urzędów czy firm doradczych. Na 14 dni przed terminem składania wniosków pokazano mi tylko stronę internetową z komentarzem, że tu mogę sobie przeczytać. Nikt mi nie podpowiedział jak wypełnić i w jaki sposób żebym dostała dotację. Chciałam to komuś zlecić ale…nie było komu. Gmina nie jest zainteresowana promocją, inwestycjami turystycznymi i ekologicznymi w okolicy, programami unijnymi ani dotacjami na tak podstawowe sprawy jak wymiana dachu (eternit), przydomowe oczyszczalnie ścieków, panele solarne i fotowoltaiczne…a to w sumie ich obowiązek. Banki posiadały już tylko ułamki kwot na kredyty z dopłatami Arimr. A takie rozwiązanie oparte na komercyjnym kredycie mnie nie zadowalało. Badałam temat kredytów i ew.dopłat przez rok i zdecydowałam się na swój własny wariant. Raczej mi nikt niczego nie załatwiał ani nie pomógł. Nie zaobserwowałam żadnego zainteresowania moją inicjatywą.

Tak, więc jest to w 100% prywatna inwestycja i tylko sobie będę ją zawdzięczać.

Z zawodu jest Pani Architektem. Co do tej pory Pani zaprojektowała?

Zawsze starałam się być elastyczna i dopasowywać się do potrzeb rynku. Mam w swoim portfolio prawie wszystko od stoisk targowych i grafiki po piekarnie i hotele.

1899938_733834596650316_1099397387_nPrzez kilkanaście lat projektowałam i nadzorowałam budowę stoisk wystawienniczych na większości liczących się targów (w tym również Wystawy Narodowe pod patronatem Ministerstwa Gospodarki) w Moskwie, Kijowie, Ałmaty Mińsku, Kolonii, Berlinie, Paryżu, Madrycie, Nowosybirsku, ale i w Warszawie, Kielcach Poznaniu. 

Projektowałam i realizowałam również wnętrza sklepów wielkopowierzchniowych (w czasie przejęcia marki Geant przez Real), dostawę mebli oraz wyposażenia do hiper- i supermarketów E.Leclerc, Real, Kaufland. Piekarnie z miejscami do konsumpcji: Janczewscy, Nowakowski Prosto z Pieca Gorąco Polecam, Spółdzielnia Piekarsko-ciastkarska (punkt w M1 w Markach), sklepy- butiki w galeriach Wola Park, Stary Browar, Złote Tarasy, Arkadia, wnętrza, salony kosmetyczne i manicure-pedicure, meble (kuchnie, łazienki), biura dla wielu osób prywatnych i instytucji. 

Przez dłuższy czas pracowałam dla znanej świetnej, ale niestety już nieistniejącej polskiej marki Swarzędz Meble SA w biurze Zarządu w Warszawie w Dziale Rynku Kontraktowego. Z tego okresu mogę pochwalić się realizacją lub pomocą w realizacji takich obiektów jak: Holiday Inn Aquilla Park Józefów, Hotel Prezydent Krynica, Hotel Sheldon Park Cork, Hotel-Sanatorium Pod Tężniami Ciechocinek i inne…

Przeprojektowałam wiele systemów mieszkalnych na potrzeby rynku hotelowego oraz zrealizowałam meble (gigantyczny stół konferencyjny) dla pewniej agencji rządowej…ale to ściśle tajne J

Prowadziłam również sprzedaż i dystrybucję znakomitych mebli niemieckiej marki Nolte Kuchen oraz sprzętu BSH (Bosch Siemens Hausgerate) oraz Miele. Nolte to meble o najwyższej jakości i wzornictwie z okuciami marki Hettich.

Współpracuję z miesięcznikami Hotelarz i Świat Hoteli, jako „ekspert”, pisząc artykuły na tematy związane z projektowaniem i doborem elementów wyposażenia obiektów hotelarskich.

Czy to prawda, że wiele prac remontowych, takich jak choćby gipsowanie lub montaż kominka, wykonuje Pani sama? Dlaczego?

Tak, tu również jest kilka odpowiedzi. Projektowanie bez praktycznej, rzetelnej i dogłębnej znajomości tematów technicznych i technologicznych od strony wykonawstwa nie jest nic warte. Musi być poparte wiedzą jak wykonać dany etap niezależnie czy to jest położenie sztablatury, glazur czy montaż paneli. Wszystko powinno być wykonane estetycznie i zgodnie ze „sztuką budowlaną”. I tu dochodzimy do drugiego powodu.

1780863_721591611207948_958650871_nNie twierdzę, że w 100% mam rację, ale przedstawiani mi lokalni wykonawcy nie reprezentowali wymaganego przeze mnie poziomu albo życzyli sobie kwoty wzięte z własnej wyobraźni i zadufania niemające nic wspólnego z ich umiejętnościami np. pewien „polecony” człowiek za położenie 40m2 glazury chciał 13,5tys. zł! Nie zdarzyło mi się usłyszeć takiej kwoty za tą usługę  nawet w Platinum Tower w Wawie!  Zrealizowałam za dużo inwestycji żeby dać się na to nabrać!

Kolejny przykład to zatynkowanie opasek przy mahoniowych drogich drzwiach zewnętrznych, co wszyscy wiedzą na czas wykańczania ścian powinno się je zdjąć i takie polecenie panowie mieli! Problemem było wykonanie ocieplenia na poziomie domu energooszczędnego, bo dopiero po moim szkoleniu ekipa zrozumiała, że nie utyka się waty mineralnej jak w ptasiej budce (2x15cm wełny w profilu 17cm belki) tylko układa między stelażami do rozprężenia dwóch warstw pod kątem prostym a potem dodaje paroizolację.

Z montażem czopucha kominka był kolejny problem…podobno nikt w okolicy go nie izoluje tak jak ja kazałam.. Kominek zaizolowałam i wykończyłam sama, ale dzięki temu wiem, że dom mi się nie spali… Mam wrażenie, że problemem jest poziom lokalnych wykonawców (oni uważali, że robią dobrze, bo nikt im nigdy nie zwracał uwagi) a drugą sprawa: to, że mam większą wiedzę i doświadczenie, ale niestety jestem kobietą i w dodatku naturalną blondynką. W sumie tu jest „pies pogrzebany”. Dla niektórych jest to stres i ogromny problem, ale powinni szanować mnie przynajmniej, jako inwestora..

Poza tym naprawdę wiele umiem i ogromną radość sprawie mi przekładanie tej wiedzy na praktykę!

Jaka jest historia kupionego przez Panią dworku?

Mój dom jest niezwykle ciężko datować. Nigdzie nie natrafiłam na jakiekolwiek udokumentowane ślady (na polskich, niemieckich i holenderskich stronach historycznych). Wg.zebranych informacji ma trochę ponad 200 lat.  Po sposobie budowania i detalach można dość ostrożnie szacować wiek na koniec XVIII lub początek XIX wieku.

Zachowało się sporo przedwojennych zdjęć budynków w Przynotecku, ale (co zastanawiające) ani jednego zdjęcia mojego domu! Również poprzedni polscy właściciele nie znali jego historii. Jedyne ślady, jakie znalazłam to stare niemieckie lokalne gazety z datą 1935r. jako podkłady pod tapetami oraz data 1896r jako data pierwszego remontu napisana ołówkiem pod rozetą na suficie. Za czasów Polski Ludowej grunt był własnością Skarbu Państwa i znajdowało się tu regularne gospodarstwo rolne…

Czym ma się stać w przyszłości Folwark Przynotecko? Jaki jest Pani plan, co do obiektu?

Przygotowuję dom na obiekt noclegowy w konwencji agroturystyki. Najprawdopodobniej będzie to 8 pokoi (lub 7+ sauna), jadalnia, salon kominkowo-telewizyjny, sala bilardowa oraz salka dla dzieci. Czego innego wymaga się od hotelu w ruchliwym mieście a czego innego na cichej wsi.

1653631_732175616816214_743588966_nSam dom jest położony na skraju wsi o luźnej zabudowie (przed wojną mieszkali tu tzw. bauerzy – bogaci gospodarze), więc cisza wręcz dzwoniąca w uszach gwarantowana! Łatwy dojazd i bogata przyroda to atuty tego miejsca.

Może się wydawać, że przestrzeń Dolnej Noteci jest monotonna i nudna – nic bardziej błędnego. Wolna przestrzeń uspokaja i pomaga się wyciszyć. Zawsze można spotkać jak sarenkę czy dzięcioły…

Folwark z założenia ma być miejscem miłego spędzania dłuższego czasu na pełnym luzie, w komfortowych, ale nie przesadzonych warunkach, w serdecznej domowej atmosferze, przy dobrej kuchni i na świeżym powietrzu. Chcę uchronić się przed bezosobowością hotelu i chciałabym żeby każdy gość odczuł traktowanie w myśl hotelarskiej zasady Hospes hospiti sacer” (Gość świętością dla gospodarza).

Gdzie dokładnie znajduje się dworek i czym są tereny objęte programem „Natura 2000”?  

Sama wieś ma ciekawe położenie na skraju Puszczy Noteckiej, pomiędzy pojezierzem Międzychodzko-Sierakowskim a Pojezierzem Dobiegniewskim zwanym „małymi Mazurami”. Została założona przez osadników holenderskich w 1606r na osuszonych terenach starej Noteci, zasiedlona została jednak dopiero w latach 1621-1622r.

Z lokalnych zabytków we wsi należy wymienić poprotestancki kościół (1728r.) i budynek byłej szkoły (1881r.) .

Samo określenie obszar Natura 2000 oznacza teren specjalnie chroniony o wartościach ekologiczno-przyrodniczych. Przynotecko znajduje się w strefie Dolina Dolnej Noteci PLB080002 tzw. dyrektywa ptasia, co oznacza, że na tym terenie znajdują się gniazda szczególnie cennych ptaków.  Teren ten jest prawie z każdej strony otoczony strefą specjalnej ochrony: Drezdeneckie Uroczyska, Ujście Noteci, Santockie Zakole, Puszcza Notecka, Puszcza Nad Drawą, pobliska Puszcza Barlinecka i Buki Zdroiskie. W każdym razie rzadko spotyka się takie skupisko ekologicznie czystych obszarów.

Ile jeszcze pracy zostało do wykonania i kiedy można spodziewać się otwarcia?

1503427_695553783811731_946120079_nObecnie wykańczam parter (a w zasadzie jest wykończony – dopracowuję tylko swój apartament), a na piętrze pozostało wykończenie ścian oraz posadzek i montaż cyrkulacji. O takich detalach jak biały montaż i wyposażenie nie mówię, bo jest przygotowane. Najwięcej problemu mam teraz z rekultywacją terenu. Ręcznie nie da się tego zrobić z uwagi na wieloletnie zaniedbania i brak jakichkolwiek nasadzeń. Perz jest tak przerośnięty, że szpadla nie da się wbić. W ciągu 10u dni skorzystam z ciężkiego sprzętu do pomocy.

Zakończenie i otwarcie uzależnione są głownie od czasu oczekiwania na zamówione materiały. Lokalne hurtownie mają przewartościowane towary i często korzystnie jest zamówić w internetowym sklepie budowlanym nawet płacąc za dostawę paletową. Przy tych ilościach materiałów jest to opłacalne. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego to otwarcie nastąpi w ciągu 3-4 miesięcy.

Jakie atrakcje czekają gości Folwarku?

To ma być miejsce relaksu, wyciszenia się nabrania sił dla osób z miasta… żyjących w chaosie i pośpiechu. Takie jest założenie.

W okolicy znajduje się wiele możliwości:

– zwiedzanie: zabytki Santoka, Drezdenka i Strzelec Krajeńskich (Lubuskie Carcassonne), muzea i zabytki architektury. Nieco dalej Międzyrzecki Rejon Umocnień i wiele innych fascynujących miejsc. Można też pojechać nad morze lub do Niemiec.

– imprezy folklorystyczne licznych na tym terenie mniejszości: Łemków, Romów.

– Noteć (2km) i najbliższe jeziora w Gościmiu.

-Możliwości wędkowania, jazdy konnej, bryczkami i na quadach, narciarstwo biegowe, paintball, kuligi, ogniska, grillowanie i generalnie wiejskie przyjemności!

W samym Folwarku: miejsce na ognisko i do grillowania, leżaki, sala bilardowa, salka dla dzieci (gry, książki zabawki), kominek, możliwość zorganizowania małej imprezy okolicznościowej do 40 osób (wesele, komunia, konsolacja, szkolenie, konferencja).

Warsztaty kulinarne i rękodzieła – tworzenie biżuterii, robótki ręczne (szydełko, druty, haft, makrama, dekupaż, renowacja mebli, malarstwo, fotografia, rysunek), warsztaty samorozwoju, sztuk walki oraz jogi.

Wspomniała Pani o ewentualnej możliwości organizacji warsztatów kulinarnych w Folwarku. Ma Pani już jakiś plan?

Jest kilka niewyklarowanych koncepcji. Chciałabym promować dobrą kuchnię regionalną z inspiracją fusion. Dostałam również propozycje organizowania warsztatów wegańskich i kuchni oczyszczającej.

.

Przeczytałem, że Pani hotel będzie oferować „pełne wyżywienia z produktów naturalnych i regionalnych”. Może zdradzi Pani kilka szczegółów, co do tego punktu? Co będzie można zjeść w Folwarku? 

1456134_681938461839930_1139947663_nOkolica jest zdecydowanie rolnicza i proekologiczna. Rzadko, który kmieć używa tu zbyt dużo repelentów. W związku z tym żywność jest doskonałej jakości i najświeższa z możliwych. Już teraz jadam poranne jajka, dobra piekarnia przywozi pieczywo i ciastka pod sam dom a lokalna masarnia jest słynna nie tylko na Ziemi Lubuskiej. Warzywa to też nie problem- ziemia tu jest żyzna i większość gospodyń ma tutaj nadmiar jarzyn.

Dodam, że w ubiegłym roku zajęłam 4e miejsce w konkursie na danie główne restauracji Amber Room w Wawie posiadającej rekomendację Przewodnika Michelin, organizowanym przez Poland Exclusive promującą najlepsze obiekty noclegowe w Polsce (hotele, pensjonaty, apartamenty, agroturystyki, hotele butikowe) oraz kładące nacisk na dobrą i ambitną kuchnię oraz doznania kulinarne i estetyczne.  Zaproponowałam wtedy zrazy wołowe nadziewane gruszką marynowaną, kluseczki z jabłek oraz surówkę z selera z orzechami i ananasem…

Mam zamiar kontynuować dobrą tradycję serwując mieszankę kuchni mojej autorskiej, polskiej i regionalnej ale z nutą fantazji. W stałym menu znajdą się min. pierogi z kaszą gryczaną, serem i miętą, moje słynne naleśniki i krokiety, cepeliny z soczewicą, quiche ze szpinakiem i fetą, pieczenie i rolady, ciekawe dania jednogarnkowe. Dla amatorów zup będą takie jak: żurek na własnym żytnim zakwasie z lokalną białą kiełbasą, grzybowa z grzybów leśnych z naleśnikowym makaronikiem i oczywiście nasz autorski sernik z pianką kokosową oraz placek z wiśniami na kruchym cieście. Żadnych szaleństw ambitne, ale proste i smaczne dania.

.

Dlaczego warto przyjechać do Pani dworku?

Chcę odejść od konwencji sztywnych bezosobowych hoteli. Będzie to miejsce przyjazne dla każdego, pełne spokoju, barw i przestrzeni. Zaaranżowane inaczej niż inne obiekty i w sposób sprzyjający wypoczynkowi. To jest dom, w którym mieszkam, więc priorytetem jest komfort, elegancja i wygoda… To jest dom, w którym każdy Gość poczuje się mile widziany, jakby był w gościnie u kogoś znajomego… Dlatego będzie warto!

 .

 .

Rozmawiał Jakub Napoleon Gajdziński

——————–

Na koniec można spokojnie dodać zaproszenie do odwiedzenia dworku :)

Ziemia Lubuska jest mało znanym regionem i może dlatego jest warta odkrycia i wypromowania. Dostaliśmy od Urzędu Marszałkowskiego woj.lubuskiego prawo do używania godła „Lubuskie warte zachodu”.. i rzeczywiście jest warte…

To jak podroż w czasie ale we współczesnym komforcie. To największe obszary leśne w Polsce, to fantastyczne odwieczne zabytki, piękne jeziora i rzeki, rącze konie, grzyby na każdej polance…

Warto odkryć Ziemię lubuską wraz ze mną będąc miłym Gościem w moim domu…w Folwarku Przynotecko …

Zapraszam po otwarciu

Nasze motto :Zostań naszym Gościem!

Komentarze