Narzędzia krzemienne i inne zabytki pradziejowe odkryte w Chodliku pozwalają w innym świetle spojrzeć na najstarszych mieszkańców tych okolic. Mowa tu o ludziach żyjących w epoce kamienia, w tzw. paleolicie schyłkowym przed 10 tysiącami lat. Z tego właśnie okresu pochodzą pierwsze ślady penetracji Kotliny Chodelskiej. Klimat ochłodził się wówczas i powszechna stała się roślinność tundrowa.
Ludzie trudnili się myślistwem i zbieractwem. Paleolityczni myśliwi polowali przede wszystkim na renifery, przemierzając nieraz odległe terytoria za ich stadami. Zmuszeni do ciągłych wędrówek, zakładali jedynie krótkotrwałe obozowiska, głównie na piaszczystych wydmach. Nie dziwi więc fakt, iż stanowiska z tego okresu koncentrują się również wzdłuż rzeki Chodelki, gdzie warunki środowiska naturalnego, a przede wszystkim bliskość wody, sprzyjały takiemu osadnictwu. Paleolityczni łowcy umieli wykorzystywać powszechny wówczas surowiec jakim był krzemień. Z „surowych” brył przygotowywali tzw. rdzenie krzemienne, z których następnie odbijali wiórki i odłupki. Wśród zabytków odkrytych w Chodliku znajdują się dwa rdzenie z tzw. krzemienia wołyńskiego. Z tego samego surowca wykonany został „nóż” krzemienny, być może o podobnym zastosowaniu do naszych współczesnych noży. Z epoki kamienia pochodzą również: wiórek z tzw. krzemienia czekoladowego oraz niewielkich rozmiarów przekłuwacz krzemienny. Łowcy pradziejowi posługiwali się tymi narzędziami przy obróbce skór, ćwiartowaniu mięsa, ale z pewnością też wykorzystywali je przy bardziej prozaicznych domowych zadaniach.
Kiedy na terenie Kotliny warunki klimatyczne upodobniły się do współczesnych, zmienił się zasadniczo sposób gospodarowania, a co za tym idzie życia człowieka. Tundrę zastąpiły wówczas lasy liściaste i mieszane, co w połączeniu z łagodniejszym klimatem sprawiło, że człowiek mógł pozwolić sobie na osadniczą stabilizację. Na drugi plan zeszły polowania i zbieranie dziko rosnących roślin, gdyż człowiek sam zaczął produkować żywność. Wypalał i karczował lasy, powiększając w ten sposób swoje poletka, na których uprawiał zboża. Poza tym udomowił niektóre gatunki zwierząt i zajął się ich hodowlą. Pozwalało mu to na zakładanie stałych osad, zwłaszcza w rejonach żyźniejszych, wzdłuż dolin rzecznych. Nastąpiła tzw. „rewolucja neolityczna” czyli przełomowe zmiany, które zapoczątkowane zostały na ziemiach polskich ponad 5 tys. lat przed Chrystusem. Wraz z rolnictwem rozwijało się garncarstwo, plecionkarstwo oraz tkactwo. W dalszym ciągu człowiek zajmował się obróbka skór, kości i korzystał z krzemienia, który w tym okresie wydobywany był systemem kopalnianym na dużo większą skalę. Mimo iż piaszczyste gleby Kotliny Chodelskiej niezbyt sprzyjały pierwszym rolnikom, w ciągu kolejnych wieków często zapuszczali się oni także i na te tereny. Podczas prac badawczych na grodzisku w Chodliku, archeolodzy natrafili na dwa ciekawe eksponaty z tego okresu. Były to siekierki krzemienne, misternie wyretuszowane na krawędziach bocznych i wygładzone. Ten niezbędny atrybut pradziejowego rolnika-hodowcy na pewno usprawniał jego działania. Musiał on przecież zdobywać ciągle nowe tereny pod uprawę, aby móc zapewnić swoim najbliższym byt.
Kiedy u schyłku trzeciego tysiąclecia przed Chrystusem nastała epoka brązu i człowiek posiadł cenną umiejętność wytapiania tego metalu, pojawiły się narzędzia, broń i ozdoby z tego surowca. Nie zmieniło to jednak sposobu gospodarowania i zdobywania pożywienia, a uczyniło je jedynie przystępniejszym. Z tego okresu pochodzą niedawne odkrycia naczyń ceramicznych z sąsiadujących z Chodlikiem Żmijowisk.
Z czasem ludność tutejsza opanowała także proces pozyskiwania żelaza, co przyczyniło się do postępu technicznego i gospodarczego. Człowiek wykorzystywał nowy metal, aby swą pracę uczynić łatwiejszą. Udoskonalał szereg zdobytych wcześniej umiejętności takich jak: toczenie naczyń na kole, tkactwo i plecionkarstwo czy obróbkę kości i rogu. Dużą role odgrywały szlaki wodne, które przemierzano na łodziach lub tratwach, poznając odległe nieraz terytoria. Przy tej okazji wymieniano się towarami, zwłaszcza metalowymi, skórami i tkaninami, a także ozdobami. Być może z takiej właśnie wyprawy pochodzi paciorek szklany, który znaleziony został w trakcie badań grodziska w Chodliku w 1961 roku. Wykonany z przezroczystego, jasnoniebieskiego szkła z pewnością był ozdobą bardzo pożądaną, a może nawet wzbudzającą zazdrość niejednej kobiety z tzw. okresu rzymskiego w pierwszych wiekach naszej ery. Ciekawym eksponatem, który prawdopodobnie wiązać można z tym samym okresem, jest ceramiczne naczynko – niewielka „czarka”, o zaledwie siedmiocentymetrowej wysokości. To niezbyt starannie wylepione naczynie jest charakterystycznym przykładem tzw. ceramiki kuchennej, może niezbyt „urodziwej”, ale z pewnością przydatnej i często odkrywanej na „rzymskich” osadach.
W VIII w. n.e. ma tereny Kotliny Chodelskiej wkraczają Słowianie. Zajmują praktycznie te same terytoria, które zasiedlali wcześniej ich pradziejowi przodkowie. Nadal lokują swe osiedla głównie nad rzekami, a dolina Chodelki staje się ich „ostoją” na trzy stulecia. Pamiętajmy jednak, że choć najlepiej rozpoznane są stanowiska z tego właśnie okresu, to jednak Kotlina Chodelska i – jak się okazuje – Chodlik to nie tylko wczesne średniowiecze. Zapisane ludzką egzystencją dzieje tego regionu zaczynają się dużo dużo wcześniej, a pradziejowe zabytki pozwalają nam lepiej poznać mieszkańców tych ziem sprzed tysięcy lat. Z tego też powodu zostaną one szczegółowo opracowane i w niedalekiej przyszłości opublikowane.
.
Katarzyna Tajer, Grodzisko Żmijowiska